🐈‍⬛ Maz Mnie Bije I Poniza

Hej kobietki. Od pewnego czasu moje życie to koszmar ale żeby było jasne zacznę od początku. W wieku 18 lat postanowiłam wyprowadzić się do chłopaka (po dwurocznym związku), oczywiście 83" to 110" Extendable Aluminum Dining Table - 119 lbs. $1,199.95. Categories. Our Brands. Popular tags. Shop Furniture Leisure's Line of Nardi Pool Furniture. Large assortment of chaise lounges, tables, and chairs to best fit your location! Justyna K. Zgadzam się, że bić dzieci nie wolno. Nie czytałam wszystkich komentarzy, nie jestem stałą czytelniczką. Moim zdaniem słowa „Dajesz klapsa, bo jesteś nieudacznikiem” ” zachowujesz się jak bezmózgi neandertalczyk” absolutnie nie zachęcają do jakiejkolwiek dyskusji tylko tą dyskusję zamykają. Zostałam tylko ja jedna, która z nim rozmawiała. Więc wszystko co mu nie pasowało odreagowywał na mnie. Nie podnosił na mnie głosu prawie nigdy, ale jego ,,rozmowy umoralniające,, mnie były gorsze od dostania w twarz. Poniżał mnie we wszystkich możliwych sytuacjach tak jak to robił, kiedy jeszcze rozmawiał z mama. Buy FRP DB003 Mini Dirt Bike for Kids, 50CC 2-Stroke Gas Powered Dirt Bike, Mini Bike for Kids, Off Road Gas Motorcycle, Trail Mini Bike Up to 20MPH, Max Load 165Lbs: Vehicle Covers - Amazon.com FREE DELIVERY possible on eligible purchases Gość gość. Goście. Napisano Listopad 13, 2015. Bo są chore psychicznie i mają nie udane życie, bardzo radzko sie zdarza że ojciec leje swoje dziecko i nęka psychicznie plus poniza, takie 2022 Hobie mirage outback. Glen Carbon, IL. $500. Mini Bike HiSun HS200. Brighton, IL. $300. ping sets and many clubs i can regrip to make sets with woods. sets from $300-$600 with bags. Collinsville, IL. New and used Sporting Goods for sale in Spanish Lake, Missouri on Facebook Marketplace. Mama mnie bije,terroryzuje i wyzywa co mam zrobić? 2014-10-17 12:21:06 Moja mama mnie bije i wyzywa od dziwek itp. ? 2013-12-04 19:28:25 Załóż nowy klub cześć, jestem z chłopakiem jakieś 1,5 roku. od niedawna zaczyna sie psuć miedzy nami. zaczął mnie obrazać, poniżać przy znajomych. Mówi do mnie że przytyłam, mam duzy brzuch, boczki Zapamiętaj mnie Nie zalecane na współdzielonych komputerach. Logowanie anonimowe. Mój facet mnie poniża wyzywa i bije. Przez Gość gość, Listopad 11, 2015 w Życie uczuciowe. broken chandelier, the soaked carpet and pews, and the absence of Raito shouted at the insomniac. to agree to marry Misa. figure out the reason behind his recent memory loss. weddings to be so much fun! Misa turned towards Raito. "I Raito groaned with Yagami! Raito waits for Misa to answer. cake. Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl GjElD. napisał/a: marlinika 2009-10-11 19:03 Mam problem z mężem. Kiedy się pokłócimy i np. mówię mu by spał w pokoju gościnnym, to on mi mówi, że to on kupił kanapę w naszym pokoju i to ja mogę spać w gościnnym. Gdy mówię, by lepiej się wyprowadził, to on mi mówi, że to on opłaca czynsz, więc to ja mam się wynieść itd., itp. Dodam, że nie jestem jakimś pasożytem - zarabiam na siebie tyle ile mogę wychowując niemowlę (mam pracę w domu), co nie zmienia faktu, że to on płaci wszystkie rachunki, mi starcza tylko na "życie", czyli jedzenie, środki czystości itp. Czy to jest w porządku, że on oddaje ciosem poniżej pasa w każdej kłótni? Aha - i cały czas grozi że zabierze mi Moją Córeczkę, bo raz w ciąży podobno (nie pamiętam) powiedziałam, że już nie chę tego brzucha i on to odczytał jako wyrzeczenie się z mojej strony dziecka. :( Może to infantylne, ale jak oglądam filmy, na których facet po wystawieniu kobiety jego walizek z honorem odchodzi, lub gdy nigdy nie oddaje kobiecie gdy ta go spoliczkuje, to wydaje mi się że mój mąż nie pasuje do pewnych kulturowych kanonów. Dodam, że w kłotniach tez nie szczędzi mi gorzkich słów. odbija dokładnie tym samym, czym ja w niego wymierzę. Nie twierdzę że kobieta ma większe prawa w kłotni czy chociażby wymianie zdań, ale wydawało mi się że prawdziwy facet zachowuje swego rodzaju rycerskość wobec jakiegokolwiek głupiego zachowania kobiety. napisał/a: Nikita8 2009-10-11 19:24 Wiesz wydaje mi się, że jednak trochę przesadzasz. Skoro już oczekujesz rycerskości to może zachowuj się jak dama? W kłótni często mówi się więcej niż potrzeba. Mówisz że on zadaje cios poniżej pasa, moim zdaniem Ty też go robisz karząc mu spać na kanapie czy się wyprowadzić. Uważam, że poniżanie słowami, to raczej traktowanie drugiej osoby, jakby nie zasługiwała na nic, była nic nie warta. Nie widzę tego w Twoim poście. napisał/a: ewulkana 2009-10-11 20:16 Zgadzam sie z Nikita8 nie mow czegos, czego sama nie chcesz uslyszec. Na wojnie nie ma sentymentów, a Wy prowadzicie wojenke. Moze czas na zawieszenie broni? napisał/a: Misia7 2009-10-13 11:40 marlinika, Zgadzam się z dziewczynami. Najpierw zacznij od siebie, a po tem wymagaj od męża. Jeżeli oboje będziecie siebie szanowali to wszystko będzie w porządku. napisał/a: ~gość 2009-10-13 13:40 za Nikita8. tylko głupi facet nie reaguje na głupie zachowanie kobiety. Albo obcy facet któremu to wisi. napisał/a: Stranger 2009-10-13 15:23 Zaimponowałyście mi dziewczyny ;) Mówię o koleżankach, które wypowiedziały się w temacie :) W teorii to wszystkie jesteście świetne Ciekaw jestem, czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? :) A tak w temacie. Uważam, że macie po prostu jakieś poważne problemy i wzajemne żale względem siebie. Oczywiście na podstawie tak krótkiego maila trudno cokolwiek powiedzieć, ale wygląda na to, że po prostu oboje szukacie sobie pretekstów, żeby na siebie pojazgotać. A o to, że mąż zabierze Ci dziecko to się nie martw. W tym średniowiecznym państwie nie tak łatwo zabrać matce dziecko... Jak nie jesteś alkoholiczką albo nie nagrał Cię jak bijesz dziecko, to nie masz się czym martwić. pzd napisał/a: ~gość 2009-10-13 15:34 Stranger napisal(a):czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? tylko czy można mądrze odpowiedzieć na głupie pytanie ? napisał/a: Stranger 2009-10-13 15:49 err napisal(a):Stranger napisal(a):czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? tylko czy można mądrze odpowiedzieć na głupie pytanie ? Oczywiście że można. Czasem brak odpowiedzi jest najmądrzejszą odpowiedzą. pzd napisał/a: saxony 2009-10-13 15:50 err napisal(a):tylko czy można mądrze odpowiedzieć na głupie pytanie ? dla Ciebie moze jest glupie, dla autorki postu niekoniecznie... zastanow sie ile razy Ty sama zadalas glupich pytan na forum. Ani jednego? Moze Ty tak myslisz, a ktos uwaza odwrotnie... marlinika, ja sie nie zgadzam z wczesniejszymi wypowiedziami bys sie miala zmieniac, a przynajmniej nie od razu. Ja na Twoim miejscu porozmawialabym z mezem. W koncu jestescie dorosli, a przynajmniej tak wnioskuje. Wyjasnij mu, co Ci sie nie podoba w jego zachowaniu, niech on rowniez sie wypowie, a potem mozecie juz oboje sprobowac zaprowadzic jakies zmainy na lepsze :) napisał/a: ~gość 2009-10-13 15:53 saxony napisal(a):zastanow sie ile razy Ty sama zadalas glupich pytan na forum. Ani jednego? Moze Ty tak myslisz, a ktos uwaza odwrotnie... przecież to nie dotyczyło pytania marliniki napisał/a: saxony 2009-10-13 16:07 err napisal(a):przecież to nie dotyczyło pytania marliniki sadzilam, ze odnosilo sie w wiekszej mierze do pierwszego postu bardziej ;) w takim razie przepraszam ;) dziewczyny wyzej pisza tak jakby byla to tylko i wylacznie wina autorki postu... Tak naprawde nie wiemy dlaczego mowi mezowi by spal na kanapie lub ze ma sie wyprowadzic... moze w rzeczywistosci w trakcie tych klotni podczas ktorych mu to mowi padaja o wiele gorsze slowa pod jej adresem lub nie tylko slowa... Nie staje po niczyjej stronie, wiec uwazam, ze i tak pierwsza powinna byc przeprowadzona powazna rozmowa... napisał/a: Nikita8 2009-10-13 17:04 Stranger napisal(a):Zaimponowałyście mi dziewczyny ;) Mówię o koleżankach, które wypowiedziały się w temacie :) W teorii to wszystkie jesteście świetne Ciekaw jestem, czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? :) Ciekawe czy to samo byś powiedział/a gdyby ten wątek zamieścił facet pisząc, że żona krzyczy żeby się wyprowadził i karze mu spać na kanapie? ;)saxony napisal(a):dziewczyny wyzej pisza tak jakby byla to tylko i wylacznie wina autorki postu... Tak naprawde nie wiemy dlaczego mowi mezowi by spal na kanapie lub ze ma sie wyprowadzic... moze w rzeczywistosci w trakcie tych klotni podczas ktorych mu to mowi padaja o wiele gorsze slowa pod jej adresem lub nie tylko slowa... Nie twierdzę, że to wina autorki, ale z tego co i jak napisała nie widzę, żeby mąż ją poniżał. Zarzuca mu, że stosuje ciosy poniżej pasa mówiąc o odebraniu dziecka. Jej słowa że ma się wynieść też są chyba poniżej pasa. Z tego co napisała autorka nie widzę tu obrazu męża-potwora i zastraszonej żony, co sugerował tytuł wątku. Oboje przesadzają w kłótniach. A jak jest naprawdę wie tylko autorka. Niestety w waszym związku nie ma partnerstwa, znajdź sobie pracę. Przygotuj się do rozwodu, najlepiej z orzeczeniem o jego winie. Twój mąż jest toksyczny taki typ lepiej już z nim nie będzie chyba, że sam by chciał zmiany ale tak niestety nie będzie. Będzie coraz gorzej, wiesz sama sobie takiego wybrałaś, chyba, że przed ślubem udawał kogoś innego niż małego zakompleksionego typka - bo tym jest, takim domowym stręczycielem, zapewne w pracy niewiele znaczy, dopiero się do swej roli powoli przysposabia. Za parę lat dowiesz się, że to Ty zniszczyłaś mu życie. Skoro chciałaś takiego to moglibyście się we dwójkę męczyć, ale dzieci żal, po co niszczyć im dzieciństwo i zarazem ich przyszłość. One będą miały żal w przyszłości również do Ciebie, że nic nie zrobiłaś, a on traktował je jak śmieci. Naprawdę rozwód jest lepszy niż złe małżeństwo. Witam! Błagam o pomoc! Mam olbrzymi problem. Wiem, że mój mąż mnie zdradza (już nie pierwszy raz), planuję rozwód. Śmieje się ze mnie, zastrasza, kpi, że wszystkiego, czego dali mi moi rodzice pozbędę się w połowie, a on z nową panienką będzie legalnie z tego korzystał. Mam zatem pytanie:Czy podczas podziału majątku będę musiała podzielić się działką budowlaną - własnościową, którą kupili mi moi rodzice w trakcie trwania małżeństwa? - Nie mam na to dokumentów, że to właśnie oni dali mi pieniążki na jej drugie pytanie: czy będę musiała podzielić się spółdzielczym mieszkaniem własnościowym, kupionym w trakcie trwania małżeństwa? Mieszkanie zostało kupione (w trakcie przetargu w spółdzielni) figuruje tam moje imię i nazwisko, ponieważ to ja byłam właścicielem książeczki, którą założyli mi moi rodzice przed ślubem. Ponieważ wkład nie wystarczył na zakup mieszkania, pozostałą część pieniążków dali mi moi rodzice. Czy tymi nieruchomościami będę musiała dzielić się z moim mężem?Nie ma żadnych dokumentów świadczących o tym, że pieniądze te dostałam od moich rodziców. O tym fakcie wiedzą jedynie moje pełnoletnie dzieci i one mogą to potwierdzić. Proszę o poradę i pomoc. napisał/a: zdesperowana21 2009-03-23 19:40 powodzenia:) obserwuj go jesteś najważniejsza. napisał/a: Monika1984r 2009-03-23 20:25 zycze powidzienie miejmy nadzieje ze sie zmieni pisz nam jak sie sytuacja rozwija napisał/a: snupy3 2009-03-28 10:45 Jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji i dobrze o tym wiesz,więc spójrz prawdzie w oczy i zostaw tego się spokojnie ubiegać o unieważnienie małżeństwa,przecież nie wiedziałaś,że on jest agresorem i damskim bokserem a jego rodzina to przed Tobą zataiła(mamuśka na 100% wiedziała). Jeśli tylko masz gdzie to spier.... od niego TERAZ. Facet,który bije to nie jest mężczyzna tylko żałosny kmiot i im szybciej to sobie uświadomisz tym lepiej dla Ciebie. Nie mów,że go kochasz,bo nie uwierzę. Przecież nie zakochałaś się w takim osoba,w której się zakochałaś nie Cię oszukał,ukrywając to,czym jest naprawdę. Nie czekaj aż Cię skatuje. napisał/a: kochanica 2009-04-05 16:32 I jak tam sytuacja z mężem?? napisał/a: bajkabajka 2009-04-22 23:38 Dziewczyno, nie daj się bić... uciekaj od drania póki jeszcze czas, :mad: napisał/a: ~Ona12345 2009-04-23 15:53 zawsze mówiłam że jak facet podniesie na mnie reke zostawie go,4 miesiące temu podniusół reke ale nie uderzył nie odeszłam jestem z nim ponad 6 lat,nie umiem odejść :( kocham bardzo,jestem z nim za gracnia on chce żebym wyjechała z tąd,napewno mnie nie kocha nie wiem jak ja sobie bez niego poradze :( w kłótniach też czesto jestem wyzywana i poniżana napisał/a: Broszka25 2009-04-23 16:12 Zabierz wszystkie swoje rzeczy i wyprowadz się bo ja się mogę założyć że on się nie obiecywał że się zmieni,przepraszał a po kilku dniach znów cię że on się na tobie wyładowuje?Będzie coraz gorzej,nikt ci nie pomoże bo jak sama piszesz nikt niewie co dzieje się u ciebie w się?Wyprowadz się wtedy gdy go nie nie masz dokąd iść załatw sobie jakiś dom dla maltretowanych kobiet i zatrzymaj się nie wolno ci poinformować go gdzie się wybierasz bo wtedy nic nie wniosek o rozwód i zacznij żyć od to za miłość gdy facet cię obija za każdą głupote?Kochasz?współczuje ci takiej milosci a jemu niewierz ze cię kocha bo gdyby kochał było by jeszcze jedno...przed ślubem też tak było między wami? Ona12345 zastanawiłaś się jak będzie gdy urodzi wam się kiedyś dziecko?Nie bądz głupia i odejdz póki jeszcze cię nie bije bo gdy zacznie to będzie już tylko gorzej... Kobiety opamiętajcie się! napisał/a: ~Ona12345 2009-04-23 19:46 gdy by było to takie proste,to bym odeszła ale jest tak ciężko,tym bardziej,że nawet nie mam gdzie wracać,rodzice nie chcą żebym wracała do domu,bo jak to moja mama powiedziała,ja juz mówiłam wszystkim zajomym że mieszkasz za granicą,a teraz mam im powiedzieć że wróciłaś do nas?moje życie to dno,ciągle śnią mi się koszmary z moim chłopakiem ciągle boje się,że on mnie zostawi,on powiedział mi tylko raz w ciągu 9 miesięcy odkąd mieszkamy raze że mnie kocha,a tak są miedzy nami co miesiąc kłótnie,jutro jedziemy do Polski on 2 tygodnie temu powidział mi że mam juz tam zostać że tak bedzie lepiej dla mnie,co robić?nie moge tutaj znaleść żadnej pracy jestem w Holandi,nie znam języka :( napisał/a: Broszka25 2009-04-24 09:13 Wróc do Polski zatrzymaj się u kogoś znajomego,znajdz jakąś prace nawet w sklepie byle bys miała jakieś płatne zajęcie i wynajmij sobie o nim bo i tak nic z was nie ci współczuje bo jak piszesz są mało pomocni,ale zawsze jest jakieś wyjście wiec nie załamuj się tylko zacznij kciuki za ciebie! napisał/a: ~Ona12345 2009-04-24 12:11 dziekuje za słowa otuchy to pomaga,nie wiem jak to ze mną bedzie boje sie tej nowej sytuacji :( napisał/a: Cikitusia 2009-04-24 13:18 Jak ja was ludzie nie rozumiem..... Piszecie takie bzdury ze szok.... Bije mnie, poniża ale jestem z nim.... Po jaką cholere sie pytam? Zeby was zabiła? A później słyszy sie ze ktoś zabił swoją żone, dziecko, rodziców itp. A dlaczego? Bo Jesteście głupie i wierzycie że wasza miłość może zdziałac cuda i on sie zmieni..... A to gówno prawda.... Uderzył raz, zrobi to jeszcze milion razy. Nie wierze w cudowne nawrócenie. To by było na tyle mojej wypowiedzi. napisał/a: hajny22 2009-05-02 09:55 Cikitusia napisal(a):Jak ja was ludzie nie rozumiem..... Piszecie takie bzdury ze szok.... Bije mnie, poniża ale jestem z nim.... Po jaką cholere sie pytam? Zeby was zabiła? A później słyszy sie ze ktoś zabił swoją żone, dziecko, rodziców itp. A dlaczego? Bo Jesteście głupie i wierzycie że wasza miłość może zdziałac cuda i on sie zmieni..... A to gówno prawda.... Uderzył raz, zrobi to jeszcze milion razy. Nie wierze w cudowne nawrócenie. To by było na tyle mojej wypowiedzi. Zgadzam sie z kazdym slowem , niektore kobiety sa po prostu glupie i mimo ze moga odejsc , zostaja a on je nadal leje , a one placza i brna jeszcze dalej , MASAKRA. Uciekaj z tego bagna poki jeszcze mozesz . A rodzice moze nie znaja calej sytuacji ? 1 2013-08-22 16:53:10 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Temat: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięCzesc, mam 19 lat i jak większość piszę na forum, bo mimo wspierających mnie koleżanek, ja nadal nie dostałam porządnego kopa, by się otrząsnąć, czy ja to w ogóle kiedykolwiek zrobie?? Byliśmy ze sobą ponad 9 miesięcy i był moim pierwszym chłopakiem. Po pół roku zdałam sobie sprawę z tego, że przecież on tak na prawdę nie ma pracy, jest na utrzymaniu rodziców (mając 21lat), ciągle wpada na głupie pomysły "zarobku" i w ogóle ma myślenie dziecka, w dodatku zaczął być wówczas baaardzo zazdrosny, nawet o jego sąsiada, który nam mówił "dzień dobry". Pierwsze pół roku to oczywiście sielanka, dodam, że to mój pierwszy chłopak, więc upajałam się wspólnymi nocami z nim, cieszyla mnie zazdrość wielu koleżanek, ogólnie, czułam dumę, że jestem z takim facetem, bo przystojny, bo zza granicy, bo wiele dziewczyn za nim biega.. Od kilku miesięcy jednak regularnie mnie bije. Na początku było to np. przetrzymywanie, jakieś drobne rozkazy, zabraniał mi się spotykać z niektórymi znajomymi (dodam też, że nie mam kolegów, a mimo to był zazdrosny o wszystkich pzrechodniów..).Z czasem zaczęło robić się coraz gorzej, regularnie mnie bił, średnio tydzień wytrzymywał przed wymierzeniem we mnie kolejnego ciosu. Najczęściej jednak byłam duszona, kiedy ściskał moją szyję, przepraszałam go za wszystko co się dało, zeby tylko puscił, zeby tylko troche moc oddychać, na drugi dzień zawsze miałam popuchnięte gardło i obolałą szyję, kiedy mu o tym mówiłam, twierdził, że mu wypominam jego błedy, a on tego nie lubi i przymierzał się, by znowu zrobić mi coś złego. Dusił mnie rękami, ręcznikiem kuchennym, a nawet skakanką z rzemyku. Gdy go bardzo 'sprowokowałam', nie patrzył gdzie bije, wykręcał mi ręce, targał za włosy przez pół przedpokoju, błagałam go o litość, ale później mój placz i krzyki nie robily na nim żadnego wrazenia. Słyszałam tylko "zamknij się szmato" i szarpał mocniej. Za co dostawałam? Za to, że nie chwaliłam go, gdy w czymś mi pomógł, za to, że wkurzałam się, ze nie ma pracy i zamiast jej szukać, jeździ za mną, by mnie kontrolować, za to, że kolega z pracy do mnie napisał w służbowej sprawie, za to, ze gdy o coś pytał, ja odpowiadałam niechętnie po kłótni z nim, za to, że nie odbierałam, odpisywałam itd. Od początku związku mnie kontrolował, mój telefon był dzień w dzień prześwietlany, oczywiście wszelkie niechciane przez niego kontakty były usuwane, tak samo było ze znajomymi na facebooku, usunął prawie wszystkich facetów. Jednak gdy ja chciałam sprawdzić jego telefon, najczesciej mnie przewracał i popychał. Dwa dni temu zdecydowałam się z nim zerwać i zgłosić to na policję, dlaczego? Ponieważ mam wolne mieszkanie, przez wyjazd rodziców, a on od tygodnia mnie w nim wieził i bił, nie mogłam wyjść na rozmowe o pracę, nie mogłam sama wyjść nawet do sklepu, był coraz bardziej zaborczy, wszystkiego mi zabraniał. Czasami bił tak mocno, że marzyłam o tym, by mnie zabił, żebym juz nie cierpiała, wtedy on dostawał większej agresji, jak ja mogę tak mówić. Zaraz po pobiciu zmuszał mnie do seksu "za zgodę", nie mialam na to najmniejszej ochoty, ale gdy byl w furii nie mialam zbyt wiele do powiedzenia, mój płacz i ból go nie ruszały. Dwa dni temu poszedł się kąpać i wtedy zdecydowałam się zadzwonić, gdyby nie ówczesna adrenalina, pewnie męczyłby mnie tu dalej. Po wszystkim pytał sie dlaczego płacze i zebym przestała mu wypominać... To się zdarzało wiele razy, u niego w domu, u mnie, ale nikt nie wiedział, prócz jego rodziny. Jak się okazało, jego wcześniejsza dziewczyna miala z nim ten sam problem, tak samo ją traktował. Również gwałcił po pobiciu, też uważał, że każda dobra ocena zdobyta w szkole, była efektem skąpego stroju (dla niego skąpy to spódniczka , t-shirt pod szyję i balerinki). Ja głupia nadal za nim tęsknie, zastanawiam się jak mam sobie dać bez niego radę? przeciez kiedy on nie pracowal (czyli prawie zawsze), był za mną krok w krok, meczyło mnie to, ale przywykłam, a teraz? Teraz boję się nawet wyjśc z domu po bułki, czuje się zagubiona we własnym mieszkaniu, nie wyobrażam sobie pracy bez jego wsparcia, był dla mnie jak brat, jak koleżanka, chodził też ze mną na zakupy, po prostu był wszedzie, uzależnil mnie od siebie, a ja teraz czuje się jakby wypluta, nie wiem jak się pozbierać i co robić. Mam nadzieję, ze nie zaszlam z nim w ciąże przy okazji, bo już zupełnie się załamię. 2 Odpowiedź przez End_aluzja 2013-08-22 17:03:15 End_aluzja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-04 Posty: 6,548 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię pati.. albo to strasznie głupia prowokacja jest (i tak włąsnie podejrzewam....) albo....sądzę, że to prowokacja ponieważ:w taki związek uzależnienia z przemocowcem wchodzi się latami.. nie w ciągu miesiącaza duża jest róznica między pierwszym sielankowym półrokiem, a kolejnymi kilkoma miesiącamimasz 19 lat, a więc jeszcze się uczysz (piszesz na tyle poprawnie, że podejrzewam, że jesteś w jakies szkole ponadgimnazjalnej)jestes na utrzymaniu rodziców a oni zauwazyliby ślady po pobiciuon jest na utrzymaniu rodziców, więc z jakiej racji oni opłacaliby mu, w tym wieku, wspólne mieszkanie z dziewczynąniemozliwe, żeby młoda kobieta była tak głupiatwój post nie wskazuje, że jesteś głupia ( w sensie stylistyczno - językowo-interpunkcyjnym) serca na zakręcie...rozpoznamy się;) 3 Odpowiedź przez Kwiatuszek100 2013-08-22 17:10:06 Kwiatuszek100 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-04 Posty: 1,268 Wiek: 29 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Dziewczyno czy Ty w ogóle słyszysz siebie??????Jak można tęsknić za biciem,poniżaniem,gwałtem???????Mi się to w głowie nie mieści!Chcesz aby Cię w końcu zabił? Bo do tego droga niedaleka...Tylko i wyłącznie ratuje Cię zgłoszenie tego na policję i dla Ciebie nie miej nadziei że może jednak będzie dobrze,tacy ludzie nigdy się nie zmieniają a tylko niszczą wyobrażasz sobie czegoś bez jego wsparcia...a jakie on Ci wsparcie dawał? Wybacz może będę brutalna w swojej wypowiedzi ale masz jakieś spaczone wyobrażenie związku dwojga ludzi. Uciekaj jak najdalej i nie daj się,jesteś młoda jeszcze ułożysz sobie życia a na chwilę obecną to przede wszystkim ratuj je!!!Byłam nie wiele starsza od Ciebie gdy przechodziłam coś takiego i uwierz na Nim świat się nie kończy a wyjdziesz z tego po stokroć silniejsza,tylko dostrzeż w końcu to kim on na prawdę jest... "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty,to też nie diabeł rogaty..." 4 Odpowiedź przez paati 2013-08-22 19:22:09 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięEnd_aluzja, kurcze, skoro twierdzisz, że to prowokacja, to jest aż tak źle?! Siedzę w domu roztrzęsiona, on cały czas do mnie dzwoni, pisze itd. Uwierzcie mi, że tę sytuacje przestawiłam w wieelkim okrojeniu. Ile razy więził mnie w swoim pokoju nie pozwalając wychodzić, ile razy wybiegałam stamtąd z płaczem i jakimś cudem mi się dało, tylko dlatego, że uwierzył, że muszę do toalety, a wtedy wykorzystywałam sytuację i bieglam z płaczem do jego mamy. Nie jestem głupia, jestem właśnie po liceum, niedawno zdałam maturę, on byl ze mną na studniówce, wtedy bylo cudownie, mam z nim tyle wspanialych wspomnień, zjdęć, aż się popłakałam, bo żal mi tego wszystkiego, z drugiej strony żałuję, że to właśnie z nim spędziłam najważniejsze chwile mojego życia (studniówka, wyniki z matury, sylwester ze znajomymi, niezapomniane imprezy, pierwszy seks, pierwzse poczucie miłości od chłopaka, pierwsze poczucie 100%-ego dowartościowania i wiele innych..). Pytalaś o siniaki, takowych nie miałam wczesniej, mam 170 wzrostu i ważę 58 kg, nie jestem super chuda, a siniaki ciezko u mnie powstają, częściej tak jak mówiłam dusił, kopał po nogach jak leżałam, wykręcał ręce, szarpał, popychał itd. Miałam czasami rozciętą wargę, bo często mi mocno przygryzał jak się darłam u niego w pokoju "zeby nikt nie słyszał..". Mama się nie domyśliła, bo ja sama przed całym światem robiłam z niego anioła, a on do tej roli się dopasowywał. Znajomym mówiłam jaką to ma świetną pracę, jak super radzi sobie w życiu, sama sobie to wmawiałam, a on.. Tak jak pisałam.. Przez caly nasz 9-mies. związek przepracował łącznie może 2 miesiące i to w 3 różnych pracach, a dla moich rodziców najważniejsze jest to, by facet pracował. Kłamałam ich, że ma dobrą i stałą pracę, czasami wracałam zapłakana do domu, szłam od razu do łazienki i się uspokajalam. U jego byłej widać było siniaki, byli razem 1,5 roku, ona jest bardzo drobna i chuda i raz miała śliwę pod okiem, wtedy jej rodzice zareagowali, bo od razu go nie lubili, a przy moich rodzicach i też czesto przy mnie samej sprzątal, przyjezdzał kiedy tylko chciałam (to sie wiaże takze z tym, ze potrafil u mnie siedziec caalymi dniami niestety..), robił to o co go prosilam, rodzice to widzieli i nawet chwalili że sie dla mnie poswieca, ale jak dostal furii to mnie tłukł, wtedy było mi źle, może nie tyle fizycznie, co psychicznie, płakałam dlatego, że osoba ktora jest dla mnie tak wazna, ktorej powierzyłam cale moze zycie i mnostwo zaufania, tak mnie rujnuje, płakałam tez, bo zdawałam sobie sprawę, ze kiedys do rozstania musi dojsc, a cieżko by mi było. kurcze rozpisuje się, bo było tego na prawde wiele, wiele dobrych jak i złych chwil, nie jest tak łatwo odejsc. Piszę tutaj 'zerwałam 2 dni temu' i myślicie że grzecznie poszedł sobie? byłam w krytycznej sytuacji, zadzwoniłam do przyjaciołki, poprosiłam, by dzwoniła na polije i zeby o nic nie pytała, tak tez zrobiła i dopiero wtedy wzielam sie na odwagę mu sprzeciwić, nie otwierać drzwi. Pomaga mi też w tym nieobecność rodzicow, tak to zawsze na sile chciałam udać, że jest wszystko OK. Dosłownie przed chwila zjawil sie u mnie niby po ładowarkę, a tak na prawde sie przytulał, całował, chciał wymusić powrót, ale uciekłam, choć za pierwszym razem jak dzwonił rozmawiałam z nim jakby nigdy nic. To jest straszne, bo z jednej strony nie chcę zeby przychodził, a z drugiej strony tak go potrzebuję, ze jestem w stanie wrócić, nawet jak bije, zeby tylko go czuć, pewnie chęc rozstania pojawiłaby się za ok. tydzien jakby znowu uderzyl. ostatnio trzymał się nawet 10 dni, co też mi wypomniał... Nie wiem co mam Wam jeszcze napisać, jest tego wiele tak jak mówię. Fajnie, że ktoś odpisał, potrzebuję wsparcia znajomych i takie pisanie też mi pomaga. Mam dwie koleżanki, które wiedza o wszystkim i mnie wspierają, a także jego była mi pisze to co z nim przezyla (moim zdaniem miala gorzej niz ja..), a mnie i tak do niego ciągnie, nie wiem co ze mną nie tak, moze dlatego, ze to pierwszy zwiazek albo dlatego, ze czuje sie przez niego mało zaradna? ;/ 5 Odpowiedź przez paati 2013-08-22 19:39:32 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięKwiatuszek100, to samo mi pisze jego była, cały czas myślałam, ze jest zazdrosna, dlatego kaze mi uciekac, przeciez byla z nim, więc wie, ze czesto jest tez dobry. Pisałam z nią wczoraj ok. 8h i miałysmy tyle tematów do obgadania, że szok. Miala sie moim zdaniem gorzej z nim, a z drugiej lepiej, bo gdy on jeszcze nie miał swojego pokoju, zabierał ją na ogródek, a tam się wyżywał za wszystkie 'krzywdy', a potem także miała jakże cudowny seksik 'na zgodę'. Pisala, ze nie raz była temperatura na minusie, tam zimno, ciemno, jak krzyczała to znikąd pomocy, ja miałam o tyle, ze czesto bya jego mama w domu i udalo mi się czasem podstępem wybiec z pokoju albo krzyczec na tyle głosno, ze jego mama słyszała. Potem oczywiscie płakal, przepraszał mnie przy jego mamie, to wszystko na nic, po tygodniu było to samo. Załuję, ze wczesniej nie dogadalam się z ta laska, ale i tak gdyby mi to na początku zwiazku napisała, nie uwierzyłabym , a teraz pisze to samo co ja mialam, az mi ciezko bylo uwierzyc, bo pisała jakby o mnie.. Tu go obgaduję, tu się Wam żalę jak mi źle, tu przyjeżdzaja przyjaciolki z pociechą, a ja co? ja za nim tesknie i straciłam chęc do zycia.. boże co za idiotka ze mnie!! wczoraj, a nawet dzisiaj wpuscilam go na chwile do domu, bo mowił ze on tylko na chwile, potem nie chcial wyjsc, wiec szybko zlapalam tel. do reki, zamknelam sie w toalecie i udawalam ze dzwonie na policje, bo wiedzialam, zei tak ucieknie, tak tez bylo, uciekl, ale przed chwilą znowu przyszedl, juz nie wpuscilam. mam tak wielka potrzebe bycia z nim ze jestem w stanie nawet dac sie bic. Kiedys jak czytalam takie fora, to wbijałam takim laskom jak ja, ze same sa sobie winne, bo co za normalna kobieta by tak sobie pozwalała, ale kiedy sie jest w takim zwiazku, jest inaczej. Ile nocy nie przespałam, ile dawałm mu szans, on za kazdym razem mowil ze sie zmieni, tak jakby mówił to pierwszy raz;/. nie wierzyłam w to, wmawialam to sobie tylko. Dodam jeszcze, ze jego ojciec byl alkoholikiem, cale zycie bil matke, jego i jego rodzenstwo, jednak on mial najgorzej z nich wszystkich. Dlugo go usprawiedliwiałam, ze to nie jego wina, ze to ja go tym rzem sprowokowałam, dalej sie obwiniam, bo to jest niemozliwe zeby byl az tak zly, jednak jak mnie bije, np. dusi recznikiem, mysle, ze on powtarza obrazy jakie widzial w dziecinstwie. Niby zaczał terapie, ale co z tego jak w furii mowi, ze mam nie robic z niego wariata, on sobie sam poradzi, ze nie bedzie bral zadnych tabletek... Teraz znowu przychodzi miły i kochany, aż mam go ochote przytulic, ale zdaje sobie sprawe ze znowu uderzy, a po przyjezdzie rodzicow nie bedzie mi tak latwo odejsc, nie chce zeby widzieli nasze klotnie i jego zachowanie, wiem, ze powinnam dociagnac swoje postepowanie do konca, ale bez niego nie mam na nic sily, dzisiejsi ludzie sa tak zapatrzeni w siebie, kazdy lei w swoja strone, chce miec kogos, kto bedzie tylko moj, kto mnie wesprze, pooglada film, on taki wlasnie byl, tylko czasami dostawal furii 6 Odpowiedź przez ZlaKObieta 32))))) 2013-08-22 20:10:07 ZlaKObieta 32))))) Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-08 Posty: 122 Wiek: 32 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Patologia nie zal mi was obuSkonczone Kretynki GG 11140055 7 Odpowiedź przez Nirvanka87 2013-08-22 20:26:55 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię ZlaKObieta 32))))) napisał/a:Patologia nie zal mi was obuSkonczone Kretynkiowacja na stojąco, jak ktoś się daje tak traktować to jest po prostu głupi, facet raz by mnie uderzył to bym mu tak oddała, że by za przeproszeniem sr*ł zębami, a potem wykopałabym go ze swojego życia Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 8 Odpowiedź przez Matrix 2013-08-22 20:34:18 Matrix Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-11 Posty: 282 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Dziewczyno, jego zachowanie jest CHORE i każdy z forumowiczów Ci to powie. Większość też pewnie stwierdzi, że Ty jesteś chora (ja tak nie twierdzę, ale masz głębokie zaburzenie i problem ze sobą, z którym musisz uporać się przy pomocy psychoterapii).Co to za koleżanki, który nie dały Ci dostatecznego kopa w tej sytuacji? Wyjście jest jedno - odejdź, nie kontaktuj się, a najlepiej wyprowadź, żeby Cię nie nękał. I koniecznie zawiadomienie o popełnieniu przestępstw na policję - chroń siebie i inne napisał/a:mam tak wielka potrzebe bycia z nim ze jestem w stanie nawet dac sie jest chora miłość, z obydwu stron. Z takiej miłości pomoże Ci wyjść psycholog, bo sama sobie z tym nie poradzisz. "Miarą wygranych jest uśmiech przez łzy" - Tetris 9 Odpowiedź przez Vadra 2013-08-22 20:50:58 Ostatnio edytowany przez Vadra (2013-08-22 20:52:33) Vadra Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-20 Posty: 21 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię paati, jesteś już na tyle dużą dziewczynką, że powinnaś umieć odróżnić dobro od zła. Toksyczność Twojego byłego chłopaka, niewątpliwie stoi po tej ciemnej stronie mocy, dlatego powinnaś zrobić wszystko, by ograniczyć z nim kontakty, być w tym konsekwentną, i znaleźć w sobie siłę, aby nie dać się jego straszeniom i szantażom. Obecnie wygląda to tak, jakbyś miała zaburzony instynkt samozachowawczy, i świadomie pakowała się w niedźwiedzią jamę. Zastanawiam się, co miało tak ogromny wpływ na wypaczenie Twojej psychiki ? Może powinnaś zasięgnąć rady psychologa? Bo darzenie miłością człowieka, od którego regularnie dostaje się po pysku, nie jest normalne. Ja też byłam zakochana kiedyś po raz pierwszy, teraz jestem po raz drugi, w oba związki byłam inaczej zaangażowana, bo mentalność była różna, ale równie mocno, i jedyne czego jestem naprawdę pewna, to że nigdy nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie. U mnie jeden cios od mężczyzny, równa się definitywnemu rozstaniu - nie obchodziłyby mnie pobudki, którymi się kierował podnosząc na mnie rękę, a już z całą pewnością nie dałabym sobie wmówić, "że to moja wina, bo zdenerwowałam hrabiego". Gdyby każdy reagował w nerwach agresją, to ludzie tłukliby się na ulicach jak koty walczące o samicę w czasie rui. "Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok. Poznać wszystkie diabły, anioły, elfy, strzygi i upiory. Błąkać się w obrazach świętych, spędzić dwie noce u wiedźm przeklętych. Spotkać tego, co się boją - Boga ze zrudziałą brodą." 10 Odpowiedź przez eljola 2013-08-22 21:17:50 Ostatnio edytowany przez eljola (2013-08-22 21:20:10) eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię End_aluzja napisał/a:pati.. albo to strasznie głupia prowokacja jest (i tak włąsnie podejrzewam....) albo....sądzę, że to prowokacja ponieważ:w taki związek uzależnienia z przemocowcem wchodzi się latami.. nie w ciągu miesiącaza duża jest róznica między pierwszym sielankowym półrokiem, a kolejnymi kilkoma miesiącamimasz 19 lat, a więc jeszcze się uczysz (piszesz na tyle poprawnie, że podejrzewam, że jesteś w jakies szkole ponadgimnazjalnej)jestes na utrzymaniu rodziców a oni zauwazyliby ślady po pobiciuon jest na utrzymaniu rodziców, więc z jakiej racji oni opłacaliby mu, w tym wieku, wspólne mieszkanie z dziewczynąniemozliwe, żeby młoda kobieta była tak głupiatwój post nie wskazuje, że jesteś głupia ( w sensie stylistyczno - językowo-interpunkcyjnym)Wierzę w taką historię. Dziewczyna była młodsza od Ciebie miała 17 lat gdy poznała swojego pierwszego chłopaka. Przystojny, miły, kulturalny. Tak postrzegali go wszyscy wokół. Mieszkam w malej miejscowości, tu niewiele się ukryje. Kiedyś znajomy męża (sąsiad chłopaka dziewczyny) zapytał go czy zna tę dziewczynę? Zna ją moja cała rodzina. Opowiedział mężowi taką historię, że aż trudno było w to uwierzyć. Kiedy przyjeżdżała do niego w ataku furii włóczył ją za włosy przez podwórko, kopał. Sąsiedzi to widzieli, ale każdy bał się przed siostrą ( siostra wraz z mężem stanowii rodzinę zastępczą gdyż oboje jjej rodzice zmarli) siniaki jak długo się dało. Potem tłumaczyła na różne sposoby, potknęła się, poślizgnęła, przewróciłl ją pies .....Siostra zaczęła coś podejrzewać, ale ta wypierała się wszystkiego, w końcu wszystko długo była od niego emocjonalnie uzależniona. Tłuaczyła go, że się zmieni. Kiedyś pobił ją w jej domu. Siostra nie wytrzymała i go wygoniła. Chłopak dzwonił do dziewczyny, przepraszał, obiecywał poprawę. Siostra definitynie zakazała jaj z nim kontaktów, więc ta uciekła do po pięciu dniach przestraszona, roztrzęsiona, błagając by siostra ją przyjęła z powrotem, bo jak powiedziała - on mnie swojej głupocie nie zgłosiły sprawy na policję. Może ze wstydu, może z przyczyn związanych z rodziną zastępczą. W każdym razie nie wróciła do niego, choć pisał, dzwonił, ją do 22 roku życia. Tak jak piszesz z byle powodu, prawie z takich samych z jakich ty się pozwoliłaś katować. Wiem, że jej też było ciężko, że miała chwile kiedy chciała wrócić, znów dac szansę. Wytrwała. W październiku ubiegłego roku wyszła za mąż. Nie ukrywaj nic przed rodzicami, to najbliższe Ci osoby. Ważne żeby wiedzieli . Zadnemu rodzicowi nie jest obojętne dobro i bezpieczeństwo własnego dziecka. Powinnaś poszukać wsparcia psychologicznego, bo możesz sobie z tym nie poradzić. Nie wierz w żadne obietnice poprawy. Zrobiłaś krok do przodu, to duża odwaga, tak trzymaj. NIE WRACAJ do niego, bo kiedyś Cię Ci książkę K. Grocholi "Trzepot skrzydeł". Powinna ją przeczytać każda kobieta, którą choć raz uderzył facet, 11 Odpowiedź przez paati 2013-08-22 23:34:45 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Laski, ja wiem że macie racje, może teraz jest coś ze mną nie tak, przez chwilę pisze z koleżanką na fb i się śmieje, za chwilę zaraz płaczę i go potrzebuje. Przed chwilą była u mnie policja (po raz trzeci) i ten jeden policjant powiedzial, że ma syna w moim wieku i powiedział, że on sam by go zabił za takie zachowanie, a co dopiero obcego człowieka zza granicy w dodatku, który bije bezbronną dziewczynę. Ogólnie dali mi dużo do myślenia, nie byli służbistami jak tamci poprzedni, podeszli do sprawy bardzo osobiście i nawet z jednej strony poprawili mi humor, trochę przywrócili chęć do życia i wiarę, że zasługuję na kogoś lepszego. I tak teraz piszę ze łzami w oczach, co nie zmienia faktu, że milej mi się po prostu zrobiło. Rodziców jeszcze nie ma, a ja chyba po prostu potrzebowałam zobaczyć w moim domu w końcu kogoś starszego, kogoś, kto powiedziałby mi tak jak oni konkretnie co robić, jak się zachowywać. Dostałam nr od dzielnicowego i mam dzwonić jutro do niego z samego rana, by opowiedzieć mu o całej sytuacji i mamy razem współpracować. Byli załamani, kiedy powiedziałam im, że nie ma pracy, prześladuje mnie na każdym roku, nęka i bije, a ja się na to godziłam. Ciekawa jestem czy tylko teraz po ich wizycie mam w sobie tyle samozaparcia, że chcę walczyć, czy jutro znowu się obudzę i stwierdzę, że życie nie ma sensu bez niego?ELJOT, bardzo fajnie to wszystko napisałaś, nawet chętnie skorzystałabym z pomocy psychologa, ale znając swoją mentalność, nie wybiorę się do niego, chyba, że ktoś mnie tam na siłę zaciągnie, czuję że mam zrytą psychikę, on się podrapał po głowie, a ja sie zasłaniałam, bo myślałam, ze chciał mnie uderzyć. Dziś rano byłam w sklepie po bułki, oczywiscie nie pomalowana (co kiedyś u mnie było nie do przyjęcia zupełnie) i szłam z głowa w dół, w sklepie nie umiałam się nawet wysłowić, mam wrażenie jakbym bala się ludzi? Głupie, ale tak mi teraz to przyszło na myśl, że może dlatego tak się zachowywałam. Zamknęłam sie w domu w jednym pokoju - w pokoju rodziców, bo jest najdalej od drzwi, najmniej mi go przypomina i tu czuję się najbezpieczniej. Boję się teraz kogoś poznać, szczególnie faceta, nie wiem kiedy miałabym odwagę spojrzeć w ogóle na kogoś innego, bałabym się, ze będzie taki jak on, tego bym już nie Książkę chętnie przeczytam, jak będę miała chwilę czasu. 12 Odpowiedź przez annasweet 2013-08-23 10:43:15 annasweet Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-27 Posty: 235 Wiek: 38 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Według mnie powinnaś poszukać terapeuty. I to dobrego. Pisanina na forum ci w niczym nie pomoże, pomoc musi być do lekarza rodzinnego, opowiedz wszystko, on powinien poradzić ci odpowiedni gabinet sama nie masz siły, to opowiedz o tym rodzicom albo komuś, komu naprawdę na tobie zależy. Oczywiście tak czy inaczej trafisz do lekarza, chociaż prawdopodobnie innego, np. na pogotowiu, ze złamaną ręką albo po ostrym podduszeniu. Pomyśl też sobie w duszy, jakby to było, gdybyś zaliczyła z takim śmieciem wpadkę, a on potem postępowałby z dzieckiem jak z tobą (to bardzo prawdopodobne). Też wygrałaby twoja mentalnosć? Gratuluję rozsądku. Oczywiście każda dama, bita i szmacona, twierdzi, że nie pozwoliłaby na takie numery z dzieckiem. Ja w to nie się nadajesz tylko do leczenia. Mówię to całkiem poważnie. 13 Odpowiedź przez Kwiatuszek100 2013-08-23 15:26:09 Kwiatuszek100 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-04 Posty: 1,268 Wiek: 29 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Do lekarza albo do grabarza....Ocknij się w końcu i walcz o swoje życie! "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty,to też nie diabeł rogaty..." 14 Odpowiedź przez Pyskata 2013-08-23 22:28:12 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię paati napisał/a:End_aluzja, kurcze, skoro twierdzisz, że to prowokacja, to jest aż tak źle?! Siedzę w domu roztrzęsiona, on cały czas do mnie dzwoni, pisze itd. Uwierzcie mi, że tę sytuacje przestawiłam w wieelkim okrojeniu. Ile razy więził mnie w swoim pokoju nie pozwalając wychodzić, ile razy wybiegałam stamtąd z płaczem i jakimś cudem mi się dało, tylko dlatego, że uwierzył, że muszę do toalety, a wtedy wykorzystywałam sytuację i bieglam z płaczem do jego mamy. Nie jestem głupia [...] To jest straszne, bo z jednej strony nie chcę zeby przychodził, a z drugiej strony tak go potrzebuję, ze jestem w stanie wrócić, nawet jak bije, zeby tylko go czućTo jest MASOCHIZM. Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 15 Odpowiedź przez syska 0112 2013-08-24 13:31:21 syska 0112 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-27 Posty: 132 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyno otrząśnij się przecież on pewnego dnia cie zabije albo zrobi zaledwie 19 lat całe życie przed tobą,musisz powiedzieć o wszystkim rodzicom i naprawdę potrzebny jest ci jest poj....ny do kwadratu,totalny już się nie zmieni będzie robił to następnej kobiecie i następnej chyba że któraś ożeni mu kosę( nóż).Pozdrawiam 16 Odpowiedź przez paati 2013-08-24 19:53:29 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięOstatnio jest coraz lepiej... Złożyłam dzisiaj w wydziale kryminalnym doniesienie o pobiciu, z tym, że jedynymi świadkami tego wszystkiego jest tylko i wyłącznie jego rodzina, nie wiem jaki będą mieli stosunek do tego, ale liczę na to, że nie będą go chronić za wszelką cenę. Policja już wcześniej podejrzewała, że coś takiego może mieć miejsce, w momencie, kiedy cała jego rodzina zeznawała przeciwko jego ojcu (o znęcanie się przez 20 lat, bicie dzieci i żony), więc znają tę rodzinę doskonale. Zobaczymy jak sprawa potoczy się dalej. Dziś wrócili rodzice i powiedziałam mamie o wszystkim, właściwie mama domyśliła się od razu, że mi to zrobił, jak tylko wspomniałam o zerwaniu, "bo gdy ma się takiego ojca i wychowało się przez tyle lat w takim domu...", w każdym razie wsparła mnie. Jak na razie czuję się dobrze, czasami płacze i mam wahania nastroju, ale czuję się dużo lepiej, kiedy już wszyscy wiedzą i nie muszę nic ukrywać. Mam przynajmniej pewność, że w razie gdyby mi odbiło i chciałabym wrócić, oni mi tego zabronią, czuję się bezpieczniej, kiedy nie siedzę w domu sama i nie jestem sama z tym problemem. Dziś moja siostra rodzi dzidziusia, mam powód do szczęścia, ale przez to wszystko czuję się taka bez uczuć. Dzięki dziwczyny, każdy 'kopniak' za powrót do niego w jakiś tam sposób się przydał. 17 Odpowiedź przez Pyskata 2013-08-24 20:25:54 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Dla Ciebie już wystarczy tych "kopniaków".Trzymaj się tego, o czym piszesz post wyżej. Dobrze, że masz wsparcie w (dla siostry i dzidzisia też ) Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 18 Odpowiedź przez paati 2013-08-26 17:28:06 Ostatnio edytowany przez paati (2013-08-26 17:32:26) paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Sprawy posunęły się bardzo daleko. Wczorajszy dzień prawie cały spędzilam na policji. Tak na prawdę poszłam na polciję tylko dlatego, ze nie chciał odejsc i dzwonił cały czas na domofon, gdyby dał mi spokój, nigdy bym się tam nie zjawiła. Do tego zresztą namówiła mnie tez koleżanka. W każdym razie na celu miałam tylko to, aby się wystraszył i zrozumiał swoje zachowanie. Okazało się jednak, że to co powiedziałam podchodzi pod gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Jutro cała sprawa idzie do prokuratury, wszyscy z jego rodziny i nasi znajomi będą przesłuchiwani. Jeszcze wczoraj chciałam sie z tego wycofać, tym bardziej, że jego rodzina dzwoni i dzwoni, bym się z tego wycofała, "bo on w więzieniu się zabije, a aż tak cię nie krzywdził, wycofaj to, on już próbował się zabić". Jego rodzina najpierw miła, współczuli mi, wierzyli we wszystko, ale gdy faktycznie zrobiłam krok do przodu to robią ze mnie tą najgorszą. Taka sama sytuacja była z jego byłą. jego siostra jej wierzyła, ale kiedy przyszło do rozstania to zrobiła z niej sobie wroga, jakby ta bita dziewczyna czemukolwiek zawiniła. Chciałam zablokować całą jego rodzinę, ale z drugiej strony czekam aż zaczną mi 'grozić', że jak się nie wycofam, to będą zeznawać przeciwko mnie itd. Już teraz twierdzą, że nic nie widzieli. Ja się tylko zastanawiam po co oni go bronią? Jego matka ledwo wiąże koniec z końcem, on dla niej jest zwykłym pasożytem, bez pracy, bez ambicji, w dodatku na nią też jest w stanie podnieść rękę. Wiem, że matka zawsze mimo wszystko będzie chronić własne dziecko, ale czy warto? Czy nie lepiej, gdy posiedzi te 3/5 lat i wreszcie na prawdę dostanie po dupie? Nigdy tego nie zrozumiem. Mnie też się go często robi żal, bo może faktycznie nie zasłużył sobie na zarzu gwałtu ze szczególnym okrucieństwem? Powiedźcie co myślicie na ten temat, bo ja już sama wariuję z poczucia winy.. ;/PS.: Pystata, dzięki, a dzidzius jest cudowny!:) 19 Odpowiedź przez Matrix 2013-08-26 17:41:35 Matrix Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-11 Posty: 282 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Słuchaj, rodzina w takich przypadkach zawsze będzie bronić "swojego", choćby dopuścił się najgorszych rzeczy - taka chora solidarność rodzinna. DOBRZE ZROBIŁAŚ, bądź konsekwentna, nie daj się wpędzić w poczucie winy, ten łajdak powinien swoje odsiedzieć! Nie daj się też obarczyć odpowiedzialnością za jego życie i szantażować emocjonalnie - każdy jest odpowiedzialny za swoje życie, to, co on z nim zrobi, zależy tylko od niego. Ty nie jesteś tą najgorszą, Ty zostałaś okrutnie skrzywdzona, nawet nie słuchaj tego, co mówi jego rodzina, bądź silna! "Miarą wygranych jest uśmiech przez łzy" - Tetris 20 Odpowiedź przez eljola 2013-08-26 22:24:01 eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięNie pozwól obwiniać się za zaistniałą sytuację. Trwaj do końca w swoim postanowieniu. Nie wycofuj zeznań. Jest wina, musi byc i kara. Dostanie taką na jaką zasłużył. Wiesz co robił Tobie, wiesz co robił pierwszej dziweczynie. To człowiek niebezpieczny. Pomyśl. Jeśli wycofasz zeznania, może zrobić komuś krzywdę. Wtedy będziesz miała wyrzuty sumienia, że przyczyniłaś się do takiego stanu rzeczy. Jeśli pódzie siedzieć nikomu w tym czasie nie zrobi teraz boi sie o los syna, a co zrobiła żeby go wyleczyć z takich skłonności? To chora rodzina. Niema ich co Twoją winą jest, że Ci to robił. 21 Odpowiedź przez paati 2013-08-28 02:46:55 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięByłam dziś w prokuraturze, musieli wyjaśnić kilka szczegółów. Trafiła mi się kobieta, w miarę miła. Powiedziała, że nie popuści mu tego, że będziemy walczyć. Zapytała się, czy chcę go ścigać jeszcze groźby i nękanie po zerwaniu, ale odmówiłam. Myślałam, że jak go zamkną, to odetchnę, będę miała święty spokój i jakoś z czasem ułożę sobie życie. Jednak mój koszmar dopiero się zaczyna. Mam wyrzuty sumienia, nie potrafię spać, dochodzi 3 w nocy, a ja czekam tylko na dzień, żeby móc już spotkać się z dziewczynami, zobaczyć rodziców.. Kiedy jestem z kimś czuję się dużo lepiej, potrzebuję.. opieki? Może po prostu towarzystwa, sama nie wiem czego potrzebuję i co mi jest. Rano mam mnóstwo spraw do załatwienia, a ja siedzę i czekam, aż nadejdzie ta 7 godzina. Nie potrafię się na niczym skupić, nie mam z kim pogadać, płaczę cały czas i się budzę. Czemu to jest takie trudne?! Chciałabym go jeszcze kiedyś spotkać na ulicy, minąć chociaż. Nie dość, że jest mi ciężko, bo zerwaliśmy i tęsknię, to jeszcze mam potworne wyrzuty sumienia. Boże, błagam, żeby to się już skończyło!! Myślę, że jak go zamkną, to ja będę miała większą karę niż on - on z pewnością fizyczną, ja za to psychiczną, bo nie będę w stanie tego znieść, że on tam siedzi. Żal mi go, bo tak na prawdę od początku wiedziałam z jakiej rodziny pochodzi, jakiego ma ojca. Mogłam przypuszczać, że będzie taki jak on, nawet pierwsze sygnały jego agresji nie skłoniły mnie, by odejść. Nie zawsze był zły, mam z nim na prawdę wiele dobrych wspomnień. Mam pełno jego zdjęć, filmików, na których jesteśmy razem, a przede wszystkim wspomnienia. To z nim mi się tylko kojarzy miasto w którym mieszkam, to on mnie po nim oprowadzał. Cieszyłam się, jak 3 tygodnie temu się tu przeprowadziliśmy, bo miał do mnie zaledwie 15 min. (Wcześniej ponad godzinę). Całe mieszkanie, miasto rzeczy, moje ubrania, kojarzą mi się tylko z nim. na prawdę nie zniosę tego, gdy go zamkną. Po co ja w ogóle szłam na ta policję? Mam słabą psychikę, teraz już widać. Wydawało mi się, że jestem twarda, bo zeznawałam przeciw niemu, a była dziewczyna nie miała na tyle odwagi. Ale co z tego, jeśli teraz cały czas będzie mi się śnił i przypominał? Wyobrażam sobie jak tam siedzi i myśli. Coraz bardziej czuję się temu wszystkiemu winna. Ledwo zamknęli jego ojca, który terroryzował go przez 20 lat, nie minęły 2 m-ce, a znowu zostaje więziony i nękany. Zdaję sobie sprawę, że robił mi po prostu to, czego nauczono go w domu. Jego rodzina powinna zmusić go już po pierwszej bitej przez niego dziewczynie, żeby już nie szukał kolejnej. Niestety napatoczyłam się ja, szukająca miłości, choć dostatecznie miałam jej w domu. Tyle razy mama mówiła mi, żebym nie robiła takiego błędu jak inne dziewczyny - żebym nie szukała chłopaka na siłę i nie narzucała się. Tyle, że on wydawał się być moim ideałem, na którego czekałam 18 lat i to nie ja mu się narzucałam, lecz on za mną biegał. Okropne to wszystko, z nim nawet jak mnie bił, moje życie miało więcej sensu niż teraz. Mam wrażenie, że już nic nie jestem warta. Nie mam na nic siły, siedzę cały dzień przed kompem udając, że uczę sie prawka, a tak na prawdę robie wszystko po trochu. Oby doczekać ranka, może mi trochę przejdzie, oby... 22 Odpowiedź przez Pyskata 2013-08-29 08:31:04 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Nie powinnaś być teraz sama.... Masz możliwość zamieszkać np. u mamy? Dobrze by Ci to zrobiło. Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 23 Odpowiedź przez 2013-08-29 09:06:54 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: cukiernik Zarejestrowany: 2013-07-22 Posty: 539 Wiek: 25 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Pati jak przeczytałam ten post to mnie zamurowalo:o Co Ty mówisz wogóle?bo nie rozumie-TY TĘSKNISZ?? No masakra. Możesz któregos dnia stracić życie przez te jego ataki szału!LICZYSZ SIĘ Z TYM? Może przegiąć i w traumie zaciśnię tak mocno,że nic Ci nie pomoże. Spierniczaj jak najdalej i najszybciej. Jakbyś była moja koleżanka bliską i byśmy niedaleko mieszkały to bym Cię strzeliła w twarz a no po to żebyś się OCKNĘŁA do cholery. Życie to wielka niewiadoma,ale je kocham:) 24 Odpowiedź przez eljola 2013-08-29 21:21:44 Ostatnio edytowany przez eljola (2013-08-29 21:22:49) eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęskniępaati, nie możesz się obwiniać. To co Ci robił to nie Twoja wina. Winna jest jego chora psychika. Pomyśl, że swoimi zeznaniami wyświadczyłaś mu przysługę, uchroniłaś go przed gorszą karą. Prędzej czy później zrobiłby komuś krzywdę. Trwale okaleczył, albo zabił. Ciebie albo kogoś innego. Mógł poddusić Cię tak, że w skutek niedotlenienia powstały by w Twoim mózgu, nieodwracalne zmiany i mogłabyś już do końca życia nie być normalną osobą. Jesteś TWARDA, gdybyś nie była, nadal pozwalałabyś na to co Ci robił, umiałaś się od tego odciąć. Za to powinnaś być z siebie dumna. Poczytaj tu na tym forum posty kobiet, które tkwią latami w związkach gdzie bicie i poniżanie są chlebem powszednim i nie potrafią się od tego odciąć. Ty jesteś młoda i wykazałaś wileką dojrzałość. Pomimo uczuć, przywiązania jakie do niego żywiłaś, potafiłaś powiedzieć - mantrę powtarzaj sobie - NIE ZROBIŁAM NIC ZŁEGO. Potrzebna Ci jest opieka psychologiczna, ktoś fachowo powinien popracować z Twoją okaleczoną nie siedzi tam przez Ciebie, ale za to co z Tobą życie kiedyś nabierze sensu. na razie żyje w Tobie za dużo traumatycznych przeżyć. 25 Odpowiedź przez bezsilna85 2015-01-12 05:33:20 bezsilna85 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-12 Posty: 1 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięCzesc mam 30 lat i jestem a noze juz nie sama nie wiem w zwiazku z facetem 12lat sie cudownie do czasu,od 3 lat mnie bije,poniza traktuje jak probowalam odejsc tylko problemem jest to ze pozbawil mnie wszystkiego,odciol od swiata,wykorzystal tak ze teraz niewiem jak zaczac zyc od odemnie kredyt przez co mam do splaty 50tys zl,nie mam gdzie sie podziac ani kogo prosic o pomoc .On czuje sie bezkarny,mowi tylko czego chce ,nie mysli o mnie,moich potrzebach czy nawet tym co czuje badz mnie rownuez do usuniecia dziecka,i dwa dni pozniej jeszcze liczy sie z moim odejsc tylko z tymi problemami ktorych mi narobil niewiem jak mam rozpaczac zycie na byc wrakiem kobiety,nue mam ochoty zupelnie na pomocy by on odpowiedzial za to wszystko,by oddal badz splacil tylko zadluzenia ktorych mi gdzie moge sie zglosic o pomoc,on przetrzymuje moje dokumenty,moje wszystkie rzeczy ,szantazuje ze posle do burdelu albo ze bezsilna i prosze o pomoc bo mam ochote zrobic sobie krzywde by to wszystko juz nieistnislo,bym nieczula umrzec tak byloby najprosciej uwolnic sie od tego wszystkiego. 26 Odpowiedź przez Binonade 2015-01-12 10:39:06 Binonade Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-09 Posty: 144 Wiek: 33 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDo bezsilna85. Dziewczyna obudz sie!!!! Otrzasnij sie i wywal tego sk..,,,syna ze swojego zycia. Polecam ci blog- 27 Odpowiedź przez LUSILJU 2015-01-12 10:59:43 LUSILJU Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-25 Posty: 1,384 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię bezsilna85 napisał/a:Czesc mam 30 lat i jestem a noze juz nie sama nie wiem w zwiazku z facetem 12lat sie cudownie do czasu,od 3 lat mnie bije,poniza traktuje jak probowalam odejsc tylko problemem jest to ze pozbawil mnie wszystkiego,odciol od swiata,wykorzystal tak ze teraz niewiem jak zaczac zyc od odemnie kredyt przez co mam do splaty 50tys zl,nie mam gdzie sie podziac ani kogo prosic o pomoc .On czuje sie bezkarny,mowi tylko czego chce ,nie mysli o mnie,moich potrzebach czy nawet tym co czuje badz mnie rownuez do usuniecia dziecka,i dwa dni pozniej jeszcze liczy sie z moim odejsc tylko z tymi problemami ktorych mi narobil niewiem jak mam rozpaczac zycie na byc wrakiem kobiety,nue mam ochoty zupelnie na pomocy by on odpowiedzial za to wszystko,by oddal badz splacil tylko zadluzenia ktorych mi gdzie moge sie zglosic o pomoc,on przetrzymuje moje dokumenty,moje wszystkie rzeczy ,szantazuje ze posle do burdelu albo ze bezsilna i prosze o pomoc bo mam ochote zrobic sobie krzywde by to wszystko juz nieistnislo,bym nieczula umrzec tak byloby najprosciej uwolnic sie od tego GROZBY I WYZWISKA,ZWLASZCZA TE O BURDELU,sprowokuj ,,rozmowe,,o tym ze wymusil na tobie aborcje i cie pobil,nagraj i sruuu na policje,czy może lepiej na prokuraturę doniesienie o popełnienie przestępstwawez się w garść ,o splacie kredytu pomyślisz później ,może jakos se da z tego wybrnąć teraz chyba cie to najbardziej powstrzymuje przed podjęciem jakichkolwiek krokow,pamietaj nawazniejsza jesteś ty nie jakies kredyty 28 Odpowiedź przez Krwawe Kopytko 2015-01-12 18:03:09 Krwawe Kopytko Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-30 Posty: 139 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięArabusy... co za plaga. 29 Odpowiedź przez Magiczka9 2015-01-12 18:52:08 Magiczka9 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-11 Posty: 51 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięMy kobiety często nie chcemy się przyznać nawet przed samymi sobą że kochamy być poniżane i tylko mężczyzna który to potrafi zasługuje na naszą miłość... 30 Odpowiedź przez kicur 2015-01-12 19:07:49 Ostatnio edytowany przez kicur (2015-01-12 19:14:31) kicur Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-04 Posty: 647 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię O czyżbym tedy miał rację Chyba z żoną uciekam z tej dziury zwanej Polską. Nie leć na nieosiągalne bo się nie ma wyobraźni, pesymista woli działania a realista ma to i pomoc w temacie wyłudzonej pożyczki!!! 31 Odpowiedź przez nina1560 2015-10-04 14:06:30 nina1560 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-04 Posty: 1 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięCzytając cala twoja wypowiedz popłakałam sie ... Przeszłam cos podobnego .. Moze gorszego . Bałam sie ze tylko ze mną jest coś nie tak ponieważ tęsknię za osoba ktora tak mnie niszczyła ,jak widac takie osoby potrafią uzależnić.. Minął rok a ja nadal mam złudne nadzieje spotkać go gdzies, kiedys, przypadkiem ... 32 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-04 17:12:20 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2015-10-04 17:20:06) Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię To jest klasyczny syndrom które go mają, przemoc w swoim kierunku odbierają na poziomie podświadomym jako wyraz szczególnej troski: "Przecież gdyby się nie troszczył, gdyby mu nie zależało to nie chciałoby mu się tyle energii poświęcać na bicie czy wyzwiska. Robi to bo mu zależy, chce dla mnie jak najlepiej." - tak rozumuje mocniejsze kary i poniżenie, tym silniejsza racjonalizacja u z takim syndromem czuje się wyróżniona i wyjątkowa mogąc doświadczyć takiego natężenia "bliskości" (oczywiście jest to bliskość wypaczona) od swojego Ukochanego. Wbrew pozorom syndrom też posiadają mężczyźni. Tak jak ktoś wyżej napisał - to jedna z odmian masochizmu. Może polegać tylko na wyzwiskach i poniżaniu (masochizm psychiczny), mogą dochodzić kary fizyczne (masochizm fizyczny), albo połączenie 1 i choć trudno w to osobom zdrowym uwierzyć, każdy masochista (niezależnie od odmiany masochizmu) odczuwa coś w rodzaju seksualnego pobudzenia (masochista fizyczny odczuwa je najsilniej, bo w przełożeniu jeden do jednego), dlatego uzależnienie rozpoczyna się przez seksualność, co w połączeniu z przewagą psychiczną tworzy mieszankę bardzo silnie wiążącą z 'katem'.Osoby, które rozpoznały w sobie ten syndrom, powinny szukać przyczyn podatności na wzorzec ofiary w dzieciństwie. W przypadku kobiet szczególnie uważnie trzeba przeanalizować swoje relacje z Ojcem, w dalszej kolejności Mama i pozostali członkowie rodziny, z którymi miało się dużą więź emocjonalną (płci męskiej).Dodam, że spotykałam się kiedyś z mężczyzna z tym syndromem. To była dla mnie totalna kompletnie zawiedziony faktem, że jest niewystarczająco poniżany i upokarzany przeze mnie - potrzebował tego by się podniecić , ale nie tylko. Nie potrafił odczuwać w stosunku do mnie żadnej bliskości na poziomie emocji, gdy nie był traktowany jak 'obywatel 2 kategorii', wtedy i tylko wtedy czuł szacunek, przywiązanie, momencie gdy tego nie dostawał, prowokował swoim zachowaniem by doprowadzić do kłótni,a najlepiej fizycznej 'kary'. Ogólnie masakra- nikomu nie polecam 33 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 19:38:22 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęskniępaati napisał/a:End_aluzja, kurcze, skoro twierdzisz, że to prowokacja, to jest aż tak źle?! Siedzę w domu roztrzęsiona, on cały czas do mnie dzwoni, pisze itd. Uwierzcie mi, że tę sytuacje przestawiłam w wieelkim okrojeniu. Ile razy więził mnie w swoim pokoju nie pozwalając wychodzić, ile razy wybiegałam stamtąd z płaczem i jakimś cudem mi się dało, tylko dlatego, że uwierzył, że muszę do toalety, a wtedy wykorzystywałam sytuację i bieglam z płaczem do jego mamy. Nie jestem głupia, jestem właśnie po liceum, niedawno zdałam maturę, on byl ze mną na studniówce, wtedy bylo cudownie, mam z nim tyle wspanialych wspomnień, zjdęć, aż się popłakałam, bo żal mi tego wszystkiego, z drugiej strony żałuję, że to właśnie z nim spędziłam najważniejsze chwile mojego życia (studniówka, wyniki z matury, sylwester ze znajomymi, niezapomniane imprezy, pierwszy seks, pierwzse poczucie miłości od chłopaka, pierwsze poczucie 100%-ego dowartościowania i wiele innych..). Pytalaś o siniaki, takowych nie miałam wczesniej, mam 170 wzrostu i ważę 58 kg, nie jestem super chuda, a siniaki ciezko u mnie powstają, częściej tak jak mówiłam dusił, kopał po nogach jak leżałam, wykręcał ręce, szarpał, popychał itd. Miałam czasami rozciętą wargę, bo często mi mocno przygryzał jak się darłam u niego w pokoju "zeby nikt nie słyszał..". Mama się nie domyśliła, bo ja sama przed całym światem robiłam z niego anioła, a on do tej roli się dopasowywał. Znajomym mówiłam jaką to ma świetną pracę, jak super radzi sobie w życiu, sama sobie to wmawiałam, a on.. Tak jak pisałam.. Przez caly nasz 9-mies. związek przepracował łącznie może 2 miesiące i to w 3 różnych pracach, a dla moich rodziców najważniejsze jest to, by facet pracował. Kłamałam ich, że ma dobrą i stałą pracę, czasami wracałam zapłakana do domu, szłam od razu do łazienki i się uspokajalam. U jego byłej widać było siniaki, byli razem 1,5 roku, ona jest bardzo drobna i chuda i raz miała śliwę pod okiem, wtedy jej rodzice zareagowali, bo od razu go nie lubili, a przy moich rodzicach i też czesto przy mnie samej sprzątal, przyjezdzał kiedy tylko chciałam (to sie wiaże takze z tym, ze potrafil u mnie siedziec caalymi dniami niestety..), robił to o co go prosilam, rodzice to widzieli i nawet chwalili że sie dla mnie poswieca, ale jak dostal furii to mnie tłukł, wtedy było mi źle, może nie tyle fizycznie, co psychicznie, płakałam dlatego, że osoba ktora jest dla mnie tak wazna, ktorej powierzyłam cale moze zycie i mnostwo zaufania, tak mnie rujnuje, płakałam tez, bo zdawałam sobie sprawę, ze kiedys do rozstania musi dojsc, a cieżko by mi było. kurcze rozpisuje się, bo było tego na prawde wiele, wiele dobrych jak i złych chwil, nie jest tak łatwo odejsc. Piszę tutaj 'zerwałam 2 dni temu' i myślicie że grzecznie poszedł sobie? byłam w krytycznej sytuacji, zadzwoniłam do przyjaciołki, poprosiłam, by dzwoniła na polije i zeby o nic nie pytała, tak tez zrobiła i dopiero wtedy wzielam sie na odwagę mu sprzeciwić, nie otwierać drzwi. Pomaga mi też w tym nieobecność rodzicow, tak to zawsze na sile chciałam udać, że jest wszystko OK. Dosłownie przed chwila zjawil sie u mnie niby po ładowarkę, a tak na prawde sie przytulał, całował, chciał wymusić powrót, ale uciekłam, choć za pierwszym razem jak dzwonił rozmawiałam z nim jakby nigdy nic. To jest straszne, bo z jednej strony nie chcę zeby przychodził, a z drugiej strony tak go potrzebuję, ze jestem w stanie wrócić, nawet jak bije, zeby tylko go czuć, pewnie chęc rozstania pojawiłaby się za ok. tydzien jakby znowu uderzyl. ostatnio trzymał się nawet 10 dni, co też mi wypomniał... Nie wiem co mam Wam jeszcze napisać, jest tego wiele tak jak mówię. Fajnie, że ktoś odpisał, potrzebuję wsparcia znajomych i takie pisanie też mi pomaga. Mam dwie koleżanki, które wiedza o wszystkim i mnie wspierają, a także jego była mi pisze to co z nim przezyla (moim zdaniem miala gorzej niz ja..), a mnie i tak do niego ciągnie, nie wiem co ze mną nie tak, moze dlatego, ze to pierwszy zwiazek albo dlatego, ze czuje sie przez niego mało zaradna? ;/ 34 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 20:05:09 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyny prosze o pomoc mieszkam w usa kocham dziewczyne ktorela przez cale zycie zycie byla ponizana pozniej w 2 malzenstwach przechodzila prze to samo pieklo i pieklo nastepny zwiazek byl z policjantem ktory byl najgorszy widzialel na jej ciele obrazenia i siniaki nie umiem zrozumiec jak mozna tak traktowac druga osobe i movic ze sie ja kocha znecajac sie nad nia moja historia zaczela sie latem poznalem wtedy piekna kobiete poprostu sliczna spotukalismy sie w weekendy iwogule super o jej przeszlosci dowiedzialem sie nie co pozniej ale nie robilem jej zadnych klotni z tego powodu chcialem byc wsparciem i bylem nie bylem nachalny nawet jesli o kochanie sie prosilem abysmy odczekali i wtedy gdybedzie odpowiedni moment to zrobimy to ona byla w szoku staralem sie dac jej do zrozumienia ze zasluguje na szacunek i powazanie z strony faceta anie ponizanie i lzy wysylalem jej kwiaty do pracy drobne prezenty w postaci polskich slodyczy staralem sie tak zeby czula sie wyjatkowo nawet gdy szlismy do pub or resteuracji mowile do kelnerki czyz ta kobiata niejest piekna .problem zaczal sie gdy wyszlo na jaw ze ten policjant ja dalej zaczepia i ona tez z nim rozmawia tlumaczyla to ze robi to aby uciszyc go troche nie bylo mi to pomysli ale stwierdzilem ze zobaczymy jak to wyjdzie noi wyszlo on poprostu zaczal domnie pisac i mnie zaczepiac wysylal pogrozki i wogule bajzel jednym slowem zdenwrwolalmnie to wiec jej powiedzialem ze tak niemoze byc aby bylo nas dwoch i jej powiedzialem ze jeali ja cie szanuje i jestem lojalny to ty tak samo musisz byc tak wobec mnie byla zla namnie mowila ze musi isc do terapeuty i potrzebuje pomocy powiedzialem ze to fantastyczna pomysl zaoferowalem jej pomoc wogule bylem tam calyczas dlaniej i wiecie znow byla klotnia ale przez tel nigdy bym jej nie udezyl nigdy bym jej nie zranilem zawsze staralem sie byc dla niej a ona powiedziala ze kocha tamtego i ze potrzebuje czasu aby z tym sobie poradzic ale problem jest taki ze ona nigdy nie poszla do terapeuty nigdy boje sie ze cos sie jej stanie bylem nawet u rodzicow blagac o ich pomoc bylem doslownie wszedzie prawnicy i doradcy problem jest taki ze on jest policjantem i sprawa jest bardzo trudna na dzien dzisiejszy nie rozmawiam wysylam je kwiaty do pracy wyslalem jej tez prezent pod choinke taki maly zloty lacuszek z serduszkiem i kartke na swieta napisal mi ze bardzo dziekuje i ze sie jej podoba i nic wiecej niewiem co robic jak sie zachowywac niechce jej naciskac ale tez niechce trfac w niewiedzy dodam ze ja jestem Polakiem a ona jest z indi ale rodzona w usa dwie rozne kultury niewiem co robic moje serce mowi walczyc a rozum dac sobie spokoj prosze o jakies pomocne opinie i dziekuje dodam ze nie jestem typem faceta ktory tak odchodzi aby zostawic kogos na pastwe losu prosze o pomoc 35 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 20:06:32 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyny prosze o pomoc mieszkam w usa kocham dziewczyne ktorela przez cale zycie zycie byla ponizana pozniej w 2 malzenstwach przechodzila prze to samo pieklo i pieklo nastepny zwiazek byl z policjantem ktory byl najgorszy widzialel na jej ciele obrazenia i siniaki nie umiem zrozumiec jak mozna tak traktowac druga osobe i movic ze sie ja kocha znecajac sie nad nia moja historia zaczela sie latem poznalem wtedy piekna kobiete poprostu sliczna spotukalismy sie w weekendy iwogule super o jej przeszlosci dowiedzialem sie nie co pozniej ale nie robilem jej zadnych klotni z tego powodu chcialem byc wsparciem i bylem nie bylem nachalny nawet jesli o kochanie sie prosilem abysmy odczekali i wtedy gdybedzie odpowiedni moment to zrobimy to ona byla w szoku staralem sie dac jej do zrozumienia ze zasluguje na szacunek i powazanie z strony faceta anie ponizanie i lzy wysylalem jej kwiaty do pracy drobne prezenty w postaci polskich slodyczy staralem sie tak zeby czula sie wyjatkowo nawet gdy szlismy do pub or resteuracji mowile do kelnerki czyz ta kobiata niejest piekna .problem zaczal sie gdy wyszlo na jaw ze ten policjant ja dalej zaczepia i ona tez z nim rozmawia tlumaczyla to ze robi to aby uciszyc go troche nie bylo mi to pomysli ale stwierdzilem ze zobaczymy jak to wyjdzie noi wyszlo on poprostu zaczal domnie pisac i mnie zaczepiac wysylal pogrozki i wogule bajzel jednym slowem zdenwrwolalmnie to wiec jej powiedzialem ze tak niemoze byc aby bylo nas dwoch i jej powiedzialem ze jeali ja cie szanuje i jestem lojalny to ty tak samo musisz byc tak wobec mnie byla zla namnie mowila ze musi isc do terapeuty i potrzebuje pomocy powiedzialem ze to fantastyczna pomysl zaoferowalem jej pomoc wogule bylem tam calyczas dlaniej i wiecie znow byla klotnia ale przez tel nigdy bym jej nie udezyl nigdy bym jej nie zranilem zawsze staralem sie byc dla niej a ona powiedziala ze kocha tamtego i ze potrzebuje czasu aby z tym sobie poradzic ale problem jest taki ze ona nigdy nie poszla do terapeuty nigdy boje sie ze cos sie jej stanie bylem nawet u rodzicow blagac o ich pomoc bylem doslownie wszedzie prawnicy i doradcy problem jest taki ze on jest policjantem i sprawa jest bardzo trudna na dzien dzisiejszy nie rozmawiam wysylam je kwiaty do pracy wyslalem jej tez prezent pod choinke taki maly zloty lacuszek z serduszkiem i kartke na swieta napisal mi ze bardzo dziekuje i ze sie jej podoba i nic wiecej niewiem co robic jak sie zachowywac niechce jej naciskac ale tez niechce trfac w niewiedzy dodam ze ja jestem Polakiem a ona jest z indi ale rodzona w usa dwie rozne kultury niewiem co robic moje serce mowi walczyc a rozum dac sobie spokoj prosze o jakies pomocne opinie i dziekuje dodam ze nie jestem typem faceta ktory tak odchodzi aby zostawic kogos na pastwe losu prosze o pomoc 36 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 20:14:11 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyny prosze o pomoc mieszkam w usa kocham dziewczyne ktorela przez cale zycie zycie byla ponizana pozniej w 2 malzenstwach przechodzila prze to samo pieklo i pieklo nastepny zwiazek byl z policjantem ktory byl najgorszy widzialel na jej ciele obrazenia i siniaki nie umiem zrozumiec jak mozna tak traktowac druga osobe i movic ze sie ja kocha znecajac sie nad nia moja historia zaczela sie latem poznalem wtedy piekna kobiete poprostu sliczna spotukalismy sie w weekendy iwogule super o jej przeszlosci dowiedzialem sie nie co pozniej ale nie robilem jej zadnych klotni z tego powodu chcialem byc wsparciem i bylem nie bylem nachalny nawet jesli o kochanie sie prosilem abysmy odczekali i wtedy gdybedzie odpowiedni moment to zrobimy to ona byla w szoku staralem sie dac jej do zrozumienia ze zasluguje na szacunek i powazanie z strony faceta anie ponizanie i lzy wysylalem jej kwiaty do pracy drobne prezenty w postaci polskich slodyczy staralem sie tak zeby czula sie wyjatkowo nawet gdy szlismy do pub or resteuracji mowile do kelnerki czyz ta kobiata niejest piekna .problem zaczal sie gdy wyszlo na jaw ze ten policjant ja dalej zaczepia i ona tez z nim rozmawia tlumaczyla to ze robi to aby uciszyc go troche nie bylo mi to pomysli ale stwierdzilem ze zobaczymy jak to wyjdzie noi wyszlo on poprostu zaczal domnie pisac i mnie zaczepiac wysylal pogrozki i wogule bajzel jednym slowem zdenwrwolalmnie to wiec jej powiedzialem ze tak niemoze byc aby bylo nas dwoch i jej powiedzialem ze jeali ja cie szanuje i jestem lojalny to ty tak samo musisz byc tak wobec mnie byla zla namnie mowila ze musi isc do terapeuty i potrzebuje pomocy powiedzialem ze to fantastyczna pomysl zaoferowalem jej pomoc wogule bylem tam calyczas dlaniej i wiecie znow byla klotnia ale przez tel nigdy bym jej nie udezyl nigdy bym jej nie zranilem zawsze staralem sie byc dla niej a ona powiedziala ze kocha tamtego i ze potrzebuje czasu aby z tym sobie poradzic ale problem jest taki ze ona nigdy nie poszla do terapeuty nigdy boje sie ze cos sie jej stanie bylem nawet u rodzicow blagac o ich pomoc bylem doslownie wszedzie prawnicy i doradcy problem jest taki ze on jest policjantem i sprawa jest bardzo trudna na dzien dzisiejszy nie rozmawiam wysylam je kwiaty do pracy wyslalem jej tez prezent pod choinke taki maly zloty lacuszek z serduszkiem i kartke na swieta napisal mi ze bardzo dziekuje i ze sie jej podoba i nic wiecej niewiem co robic jak sie zachowywac niechce jej naciskac ale tez niechce trfac w niewiedzy dodam ze ja jestem Polakiem a ona jest z indi ale rodzona w usa dwie rozne kultury niewiem co robic moje serce mowi walczyc a rozum dac sobie spokoj prosze o jakies pomocne opinie i dziekuje dodam ze nie jestem typem faceta ktory tak odchodzi aby zostawic kogos na pastwe losu prosze o pomoc

maz mnie bije i poniza